Tchoukball

Kiedy wprowadzaliśmy tą dyscyplinę do programu obozów sportowych Progress-Camp w 2019r. sami byliśmy nią zafascynowani, ale jednocześnie zastanawialiśmy czy „złapie” wśród dzieci i młodzieży. Wydaje nam się, że „złapała” 🙂

O tym, że tchoukball jest lubiany przez obozowiczów świadczyć może fakt, że co roku rzucane są w tą grę wyzwania przeciwko kadrze i właściwie do roku 2023 mecze te były zawsze bardzo wyrównane, często kończone po dogrywce. W 2023 roku obozowicze pokazali kadrze jak w tą grę powinno się grać, deklasując nas wynikiem, którego nawet nie będziemy tu przytaczać 🙂

Tchoukball, którego nazwę powinno czytać się „czukbol”, to bezkontaktowa gra zespołowa – przechwytywanie podań, zabieranie piłki, blokowanie rzutów przeciwnika, czy ograniczanie toru ruchu przeciwnika jest w tej grze zabronione. Dzięki temu gra jest bardzo bezpieczna, a ryzyko doznania kontuzji, jest znacznie mniejsze niż w innych grach zespołowych. Takie też były założenia pomysłodawcy tej gry.

W 1970r. szwajcarski lekarz, dr Hermann Brandt opublikował artykuł „Naukowa krytyka gier zespołowych”, w którym dostrzegł, że wiele współczesnych dyscyplin sportowych prowadzi zawodników do kontuzji lub urazów eliminujących ich z ich własnej dyscypliny, a często nawet całkowicie ze sportu. Przedstawił w nim cechy idealnej gry zespołowej, która miała maksymalnie ograniczyć ryzyko kontuzji. Na bazie tego artykułu stworzył własną grę – Tchoukball.

Nazwa tchoukball pochodzi od charakterystycznego dźwięku „tchouk”, jaki wydaje bramka podczas odbicia od niej piłki. Gra polega na rzucaniu piłką (wielkości piłki do piłki ręcznej) w bramkę o wymiarach 1m x 1m, nachylonej do nawierzchni pod kątem 55 stopni. Odbita piłka musi następnie spaść na pole gry. Charakterystycznym elementem jest fakt, że bramki nie są przypisane do drużyny – można więc atakować z jednej, jak i z drugiej strony boiska. 

Na obozach i koloniach sportowych Progress-Camp gramy na różnych nawierzchniach, w zależności od ośrodka. Jako, że w grze nie ma kozłowania, graliśmy już na nawierzchni sztucznej, trawiastej, ale także na piasku. W każdym przypadku emocji było co nie miara!